Japonia zmaga się z wyjątkowo intensywnymi opadami śniegu, które doprowadziły do poważnych utrudnień w wielu regionach. W niektórych miejscach w ciągu jednej doby spadło aż 120 cm śniegu, co spowodowało chaos komunikacyjny, zamknięcie szkół oraz liczne ostrzeżenia meteorologiczne.
Rekordowe opady i ich skutki
Największe opady odnotowano na wyspie Hokkaido, szczególnie w mieście Obihiro, gdzie śnieg padał nieprzerwanie przez kilkanaście godzin. Nagromadzenie się tak ogromnej ilości białego puchu jest efektem silnego układu niskiego ciśnienia, który przyniósł intensywne opady i silny wiatr.
W związku z trudnymi warunkami władze podjęły decyzję o zamknięciu wielu szkół oraz instytucji publicznych. Lokalne służby ratunkowe apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i unikanie zbędnych podróży, gdyż warunki drogowe są skrajnie niebezpieczne.
Problemy komunikacyjne
Burze śnieżne i silne opady doprowadziły do licznych zakłóceń w transporcie. Pociągi, które w Japonii słyną z punktualności, kursowały z dużymi opóźnieniami, a część połączeń została całkowicie odwołana. Wiele dróg jest nieprzejezdnych, a kierowcy utknęli w gigantycznych korkach. Lotniska również borykają się z problemami – odwołano dziesiątki lotów, zwłaszcza w regionach najbardziej dotkniętych śnieżycą.
Ostrzeżenia meteorologiczne
Japońscy meteorolodzy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec trudnych warunków. Prognozy wskazują na dalsze intensywne opady oraz możliwość wystąpienia zamieci śnieżnych, co może jeszcze bardziej utrudnić sytuację w kraju. Władze zalecają przygotowanie się na kolejne dni trudnej pogody oraz zachowanie szczególnej ostrożności przy poruszaniu się po oblodzonych chodnikach i drogach.
Historyczne opady
Choć Japonia jest przyzwyczajona do obfitych opadów śniegu, tak ekstremalne zjawiska są rzadkością. Poprzedni rekord padł w 2022 roku w mieście Yamagata, gdzie w ciągu doby spadło 91 cm śniegu. Tym razem skala zjawiska jest jeszcze większa, co pokazuje, jak nieprzewidywalne mogą być warunki pogodowe w tym regionie świata.
Władze Japonii zapewniają, że robią wszystko, co możliwe, aby zminimalizować skutki paraliżu i jak najszybciej przywrócić normalne funkcjonowanie kraju. Tymczasem mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość i dostosować do trudnych warunków, które mogą jeszcze przez kilka dni utrudniać codzienne życie.