Tak zniszczonego wojną miejsca jeszcze nie widziałem. Same ruiny, ślady bo bombach i ostrzałach z karabinów maszynowych. Samo przebywanie na tym terenie wywołuje przysłowiowe ciarki na plecach. Mimo to miejsce to ma swój niesamowity urok i przyciąga fanatyków historii i wyjątkowych miejsc. Nie znajdziemy tam tłumów (krążące legendy o niewypałach, skutecznie odstraszają turystów), co dodaje jeszcze większych emocji: możemy spacerować w ciszy, słysząc jedynie szum Adriatyku, którego fale rozbijają się o kamienisty brzeg, zagłuszając ból i cierpienie tego miejsca. Minęło tyle lat, a ono pozostaje w stanie nienaruszonym. Zatoka Kupari, czyli miejsce kiedyś nowoczesne, dzisiaj przypominające ponure czasy.
Zatoka Kupari. Historia.
Zatoka znajduje się niespełna 6km od Dubrownika. Jest to kompleks hoteli, który został zbudowany za setki milionów dolarów (w przekazach pada nawet kwota okrągłego miliarda), służył oficerom Armii Ludowej Jugosławii, a także przedstawicielom tzw. „wyższych sfer”. Oczywiście rezydował tutaj także sam Josip Tito, w swojej prywatnej (jednej z wielu w całej Jugosławii) rezydencji. Kurort składa się z sześciu hoteli, mniejszych i większych – Kupari Hotel, Galeb, Pelegrin, Grand, Mladost, Goricina. Najstarsze z nich wybudowano już na początku XX wieku. Grand Hotel z 1920 roku został wpisany na listę dziedzictwa kulturowego, dzięki czemu jest chroniony i nie może zostać wyburzony. W całym kompleksie mogło przebywać jednocześnie około 2000 osób. Krytycznym momentem dla Kupari okazał się rok 1991, kiedy to na samym początku wojny domowej ośrodek został ostrzelany z morza przez fregaty. Wojska serbskie przejęły cały kurort i doszczętnie go zdewastowały. W 1994 Chorwaci odzyskali kontrolę nad terenem, jednak do dzisiaj pomimo wielu prób nie zostało nic odbudowane.
Zatoka Kupari dzisiaj
Zrujnowane budynki straszą z daleka: zdjęcia są smutne i dramatyczne, nie oddają jednak tego co się widzi na żywo. Postanowiliśmy odwiedzić Kupari jeżdżąc po Chorwacji w 2016 roku (jak dojechać do Chorwacji). Uznaliśmy, że takiego miejsca nie można pominąć. Zatrzymaliśmy się w apartamencie, który znajduje się zaledwie 700m od zatoki. Mieliśmy więc znakomite miejsce wypadowe zarówno do Dubrownika jak i zatoki. Do budynków można wejść na własną odpowiedzialność. My odwiedziliśmy większość z nich. Dookoła znajduje się bujna roślinność śródziemnomorska, częściowo naturalna – palmy, jak i sadzona – w parkach otaczających wille.
Przyszłość
W 2012 roku pojawili się inwestorzy z Turcji, którzy chcieli podjąć się próby odbudowania hoteli, jednak na planach się skończyło. W 2015 ogłoszono plan rewitalizacji zakładający odbudowę Grand Hotelu, a także rozbiórkę pozostałych, w miejsce których planowano wybudować nowe hotele o wysokim standardzie. Przetarg wygrał wtedy rosyjski inwestor, właściciel sieci hoteli Marriott. Powstały nawet wizualizacje:
Jednak i ten plan nie wypalił – Grupa Avenue, właściciel marki Ritz Carlton (tej od Marriotta) ogłosiła w 2017 roku, że rezygnuje z budowy kompleksu. Nie minęło pół roku, a firma… wyraziła chęć powrotu do pierwotnej koncepcji. Najnowsze informacje jakie się pojawiają nie dają nadziei na renowacje, cytując chorwackiego ministra własności państwowej, Gorana Marica: „Ciężko mówić o kontynuacji tego projektu (…) warunki nie zostały spełnione przez inwestora…”.
Pozostaje zatem trzymać kciuki za powodzenie w odbudowie tego uroczego kurortu, który ma duży potencjał. Mimo kiepskiej historii jest szansa, że zatoka Kupari będzie jeszcze atrakcją turystyczną.
[…] zwiedziliśmy zatokę umarłych hoteli w Kupari […]
[…] typowo wakacyjne, to warto udać się w stronę Szybernika. Zobacz jak opisywaliśmy zatokę Kupari w Chorwacji, zdecydowanie warto […]