Kolebka cywilizacji, demokracji i kawał historii. Tak jednym zdaniem można opisać Ateny, a dokładniej ich starożytną część – Akropol. Stolicę Grecji postanowiliśmy odwiedzić w marcu z dwóch powodów – łagodniejsza pogoda na zwiedzanie, a druga kwestia to mieliśmy po prostu wtedy więcej czasu na weekendowy wypad. Pomijając kwestie logistyczne – transfer z lotniska do centrum – cała podróż idzie dość sprawnie i bez większych przygód. Przed północą byliśmy w hotelu.
Informacje praktyczne
Rano ruszyliśmy pełną parą w miasto. Zaopatrzeni w bluzy i długie spodnie szybko tego żałowaliśmy: mimo, że była końcówka marca, a temperatura wahała się w okolicach 18 stopni to w słońcu było bardzo upalnie. Dzięki dobrym połączeniom ateńskiego metra szybko dostaliśmy się pod Akropol. Za bilety płaciliśmy połowę mniej niż w sezonie i wyszło nas to 10€ od osoby dorosłej, ulgowe są w cenie 5€. Preferencyjne stawki obowiązują od listopada do końca marca.
Droga, która wydaje się długa, mija bardzo szybko i po chwili jesteśmy na szczycie. Ciekawe swoją drogą czy tak szybko poszłoby nam w lipcu / czerwcu, gdzie upały są nie do zniesienia. Pierwszy „element” całego kompleksu jaki zwrócił naszą uwagę to Odeon Heroda Attyka, w którym to w dawnych czasach odbywały się wszelkiego rodzaju konkursy muzyczne i wokalne. Niestety nasze nadzieje, że będzie mniejszy tłum szybko prysły – o ile około 10-11 jeszcze dało się jakoś przemieszczać to w południe były rzesze ludzi.
Na wzniesieniu, u szczytu wysokich i przepełnionych turystami schodów ukazały nam się Propyleje, czyli coś w rodzaju bramy, witającej przybyszy.
Na lewo od głównego placu znajdziemy Erechtejon – świątynia wybudowana ku czci Erechteusza, który był władcą ateńskim.
Parteon – esencja Akropolu
Punktem kulminacyjnym Akropolu jest oczywiście Parteon, wybudowany w V wieku p.n.e. Nazwa wywodzi się od Ateny Dziewicy (Partenos), to właśnie jej budowla była poświęcona. Trzeba przyznać, że Grecy mocno starają się o rewitalizacje zabytków i dbają o zachowanie starożytnego wyglądu tychże.
Byliście? Widzieliście? Podzielcie się wrażeniami, albo planami na wyjazd!